Wspomnienia z dzieciństwa – lata 80/90.

Archive for Styczeń 2010

Początki serialu sięgają jeszcze przełomu lat 60 i 70 więc nie tylko nasze pokolenie śledziło przygody czwórki przyjaciół i ich psa. Fred, Daphne, Velma, Kudłaty oraz tytułowy bohater – gadający pies Scooby Doo podróżują po świecie swoim „Wehikułem Tajemnic”. W każde miejsce, w które się udają czeka na jakaś zagadka do rozwiązania (najczęściej jest to zdemaskowanie potwora i odkrycie tajemnicy jaka się z nim wiąże). Aby zwiększyć szanse na rozwiązanie zagadki ekipa dzieli się na dwa zespoły: pierwszy to Scooby i Kudłaty (czasami towarzyszy im Velma), obaj  są tchórzami dlatego przeważnie wolą poszukać czegoś do jedzenia niż strasznego potwora, który prędzej czy później  i tak staje im na drodze. Drugi team: Fred, Daphne oraz Velma zajmują się poszukiwaniem poszlak mogących doprowadzić ich do rozwikłania tajemnicy.

Scooby’ego zacząłem oglądać jako dzieciak i oglądam go po dzień dzisiejszy, większość odcinków wyemitowanych na CN czy Boomerangu znam na pamięć ale i tak podczas przeskakiwania po kanałach  i natrafiając na kolejny odcinek zatrzymuję się po raz n-ty odkrywać tajemnicę odcinka, nigdy mi się  ten serial nie znudzi. 😀

Intro:

Serial, który z czystym sumieniem mogę zaliczyć do klasyki tamtych czasów. Grupka amerykańskich nastolatków, zostaje obdarzona niezwykłą mocą przez potężnego Zordona by walczyć ze złem w postaci Rity Odrazy i jej pomocników, która pragnie zawładnąć Ziemią. Nie będę zbytnio się rozwodził nad fabułą gdyż jestem przekonany, że każdy dosłownie każdy zna ten serial. 😀 Każdy odcinek był praktycznie na jedno kopyto no może poza tym w, którym stracili swoje Zordy. ;(

Każdy oczywiście miał swojego faworyta, moim ulubionym był zielony wojownik , który dołączył w późniejszym czasie wraz ze swoim zajebistym Smokozordem (uważam, że był to najlepszy zord ever). 😀 Wg. mnie najlepszym sezonem był właśnie pierwszy z każdym następnym było już coraz gorzej. Dla przypomnienia intro:

Łuk podobnie jak w przypadku procy był na wyposażeniu każdego „łowcy przygód”. Urządzenie zawodów kto dalej/celniej strzeli, urządzaliśmy także polowanie kury przechadzające się w pobliskim lasku. Oczywiście łuk jak i strzały wykonywało się samemu z gałęzi uciętych w wcześniej wspomnianym lasku. 😀

Obydwie bronie proca jak i łuk pomimo swej prymitywności dostarczały wiele godzin/dni zabawy spędzonych między innymi na wykonaniu samej procy czy łuku jak i późniejszym ich wykorzystywaniu w opisywanych wyżej celach. 😀

Obowiązkowa broń osobista każdego miejscowego rozrabiaki. 😀 Na szczęście służyła jedynie do straszenia dzikiego ptactwa bądź rywalizowaniu w zawodach kto ma celniejsze oko i trafi w dziesiątkę lub strąci najwięcej puszek/butelek. Jako amunicjia świetnie sprawiała się „ruda” (tak określaliśmy prawie, że idealne kulki używane jako podsypka pod tory – do dzisiejszego dnia nie wiem jak to się poprawnie nazywa 😉 ).

Myślę, że w tym wypadku opis chyba jest zbędny. 😀 Koń na biegunach czyli nieodłączny towarzysz małego Cowboy’a.


Kalendarzyk

Styczeń 2010
Pon W Śr Czw Pt S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Najczęsciej klikane

  • Brak

Mała kwestia techniczna.

Na jedną stronę przypada pięć wpisów także aby podejrzeć starsze wiadomości należy pod ostatnim wpisem na stronie kliknąć na: Starsze wpisy. Piszę o tym dlatego iż ta opcja jest mało widoczna i na pierwszy rzut oka ktoś może jej nie zauważyć.

PS. Informacja dla niewtajemniczonych w tajniki blogowania ;)

Blog Stats

  • 42 036 hits

Klikamy i pomagamy: